www.netowepogaduchy.fora.pl

moka · Wysłany: Czw 21:11, 05 Mar 2009 Temat postu: Wielkanoc

No moje panie myslicie juz o swietach???
Ja zaczynam, jak wyglądaja u Was??
A może macie jakieś fajne przepisy lub smakołyki.
U mnie oczywiscie zaczyna sie od jakies swiatecznej dekoracji i obowiazkowo wiosenne kwiaty.
A moze w końcu spotkank po świetach???
Maniu co myslisz, do Was nie mamy z Katrinkaj tak daleko?? Smile

)))

Mania · Wysłany: Czw 22:47, 05 Mar 2009 Temat postu:

Ja rok temu na przed swietami kupilam kilka bukietow zonkili.... rozkwitly akurat w same swieta... w salonie bylo codownie, wiosennie i swierzo.... w tym roku tez to powtorze....
A co do swiat.... nasze dzieci leca do Polski do babci na swieta..my zostajemy albo sami ... albo... z pieskiem... sie jeszcze okaze Laughing

A co do przepisow to nic narazie mi w glowie nie siedzi... dla mnie to chyba jeszcze za daleko i nie mysle o tym.... a o naszym spotkaniu to cza znowu pomyslec..... Very Happy

wednesday · Wysłany: Pią 0:28, 06 Mar 2009 Temat postu:

A ja nawet nic nie planuje.Mama jedzie do Polski,wiec swieta beda po angielsku Sad

Czyli nic szczegolnego.Wielkanoc to moje cudne wspomnienia z mojego dziecinstwa z Polski.Pobyt w Anglii popsul cala ta magie wielkanocy.

mamamija · Wysłany: Pią 0:37, 06 Mar 2009 Temat postu:

A ja na razie myślę o moim nowym przedsięwzięciu,czyli szkole tańca:)do Wielkanocy mi daleko jeszcze:)

Yoko · Wysłany: Pią 11:40, 06 Mar 2009 Temat postu:

A ja lubię święta Wielkanocne mimo,że zosatajemy w UK Wink

staram się w miarę moich możliwości przygotować to wszystko czego nauczyłam się w domu rodzinnym,czyli napewno będzie jakaś sałatka,ciasta,na obiad muszę wymyśleć coś szczególnego,no i nie może zabraknąć polskiej kiełbaski i ćwikły...
a dzieciaki to nie mogą już się doczekać święconki i strojenia koszyczków Smile

Suzana · Wysłany: Pią 16:57, 06 Mar 2009 Temat postu:

Jeszcze o Wielkanocy nie myślałam szczerze mówiąc, jeszcze jest troszku czasu Wink

Doroti88 · Wysłany: Czw 23:16, 12 Mar 2009 Temat postu:

ja zawsze robię wydmuszki, które wiążę wstążeczką i zawieszam na baziach. Albo nabijam na patyczek od szaszłyków i wciskam do doniczki ;p świetnie się prezentuje

mamamija · Wysłany: Pią 9:01, 13 Mar 2009 Temat postu:

Witaj Doroti:) fajny pomysł,na pewno skorzystam:)

wednesday · Wysłany: Pią 11:49, 13 Mar 2009 Temat postu:

Mama jednak wroci na Wielkanoc,wiec bedzie po polsku.Bardzo sie ciesze. Smile

Ewan w tym roku osobiscie bedzie niosl koszyczek do poswiecenia do naszej polsiego kosciolka w Islington,a w Niedziele jedziemy do mamy na zachod Londynu. Bedzie cudnie i wiosennie...No i zapowiada sie na zakupy w polskim sklepie.Lubie tam jezdzic,taki swojski klimat tam panuje.

moka · Wysłany: Pią 11:57, 13 Mar 2009 Temat postu:

Ja już pomału nie moge sie doczekac, tylko znowu bez wiekszej rodzinki. Ale damy rade.

Suzana · Wysłany: Pią 16:41, 13 Mar 2009 Temat postu:

Tak...pomysł z wydmuszkami ( pomalowanymi oczywiście ) bardzo mi się spodobał Smile

Też tak zrobię hehe.

wiedzma · Wysłany: Pią 22:10, 13 Mar 2009 Temat postu:

wednesday · Wysłany: Sob 12:20, 14 Mar 2009 Temat postu:

Zartujesz chyba?O matko,wspolczuje...W moim polskim sklepie jest super obsluga,dziewczyny bardzo mile...Bylam tam kilka razy,ale zawsze mnie pamietaja,zagaduja Ewan'a,pytaja co slychac,itp...Czuje sie tam jakbym byla w swoim polskim sklepiku na osiedlu.

wiedzma · Wysłany: Wto 20:10, 17 Mar 2009 Temat postu:

no i widzisz - dwie osoby i dwa swiaty- ja w moim osiedlowym sklepiku tez nie lepiej trafilam, ale tutaj to juz naprawde koszmar. Faktem, ze nie we wszystkich! Sa tez takie normalne, ale ja jakos tak nie bardzo lubie. Brak mi klimatu. Jak sie usmiecham do ludzi i zagaduje to wydaje mi sie , ze traktuja mnie jakbym co najmniej zlodziejem byla. Robie zakupy w polskim sklepie raz na tydzien, czasami rzadziej i przez rok tylko raz zdarzylo mi sie, ze ktos sie zachowal z serdecznoscia i z zartem ;P A juz najbardziej wkurza mnie w jednym sklepie jego wlasciciel. Normalnie scyzoryk mi sie w kieszeni otwrieera jak go widze ( dobrze, ze zadko go widuje). Ale jak kiedys trafi na moj gorszy humor to mu powiem do sluchu. No facet jest OKROPNY. Nie usmiechnie sie, nie odpowie na hi, dzien dobry. Nie powie przepraszam, jak stoi w drodze. Nie umiem tego opisac. To by trzeba bylo zobaczyc i przezyc. A patrzy spod byka na kazdego. Fe!