|
www.netowepogaduchy.fora.pl pogaduchy do poduchy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nefretete44
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pią 23:21, 06 Cze 2008 Temat postu: znajomi i przyjaciele? |
|
|
dziekuje Wam dziewczyny za cieple powitanie.
Powiedzcie, jak sobie wasze dzieciaki radza radza z zawieraniem nowych znajomosci.
Moja 17-letnia corka bardzo dlugo wlasnie dlatego byla niezadowolona. Twierdzila ze ona tutaj przyjaciol nie znajdzie, a w Polsce zostawila ogromne grono znajomych i przyjaciolek.
Nawet mi mala ,,malpa" powiedziala ze jej najlepsze lata zycia zmarnowalam tym wyjazdem do Anglii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mania
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:19, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nasze dzieci dzieki Bogu same chcialy tutaj przyjechac wiec mam nadzieje, ze mi tego nie wypomna ... chociaz ??? Ktoz to wie .
Znajomych to maja ale raczej polskich. W szkole ... szkoda gadac..... tak trafily, ze nie maja do kogo geby otworzyc. Szczegolnie corka.Wszystkie mlode Angielki tak nadete i nieprzyjazne, ze az trudno dac wiare.
Blizszych znajomych z ktorymi moga pogadac i napisac sms-a lub zadzwonic maja w klubie siatkowki - tak sie ciesze. Chociaz tam maja szanse na zawarcie znajomosci.
Mysle ze sie juz uodpornili - chociaz zycie pokaze za para lat jak to naprawde bylo .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
katrinkaj
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:49, 08 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Moje dzieciaki nie maja polskich koleżanek bo ich tu nie ma ani w szkole ani tu gdzie mieszkamy. Naprzeciw nas mieszka rodzina ang. z dziecmi w tym samym wieku co moje tez chlopiec i dziewczynka i dogaduja sie dobrze zwlaszcza synek - dzis cały dzień bawił sie z Jackiem a wieczorem wszyscy gralismy w piłkę. Córka ma wszkole kilka dobrych kol.z którymi spotyka sie też po szkole...mysle, że nie jest tak źle
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
robaczek36
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Newcastle upon Tyne
|
Wysłany: Nie 10:32, 08 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nasza najmlodsza corcia ma mnostwo znajomych odkad tylko przyjechalismy i dzieki temu swietnie mowi po angielsku i w lokalnym dialekcie(no i oczywiscie ciagle bawi sie z dzieciakami na dworzu),tu musze dodac,ze w Polsce miala w szkole ten jezyk ale nie umiala nawet w nim czytac a co dopiero mowi;syn(16lat) tez ma kilku znajomych z ktorymi lubi sie spotykac.Najstarsza coprawda nie jest juz nastolatka ale tez szybko po przyjezdzie znalazla nowych znajomych oczywiscie wsrod anglikowi jest bardzo zadowolona.A ja jestem najszczesliwsza matka na swiecie bo w Polsce moje dzieciaki czesto byly odrzucane przez inne dzieci tylko dlatego,ze sie troszke roznily i maily powazne klopoty z nauka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamamija
Administrator
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:25, 08 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Moje dzieci też mają tu koleżanki i kolegów, wśród nich są zarówno polacy jak i anglicy a i jeden czarnoskóry chłopiec zaprzyjaźnił się z moimi chłopakami.Weronika jest bardziej kontaktowa i ma sporo znajomych od samego początku,ale to jest wyjątkowo przebojowe dziecko,co innego chłopcy,oni muszą poobserwować.Generalnie na brak znajomych nie narzekają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nefretete44
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Pon 0:46, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
no to u nas niestety nie tak fajnie, corka chodzi do 6-form i tylko Anglikow ma w szkole i tez mowi ze Angielki sa niefajne,
moze rozwiazaniem bedzie kurs fotografii od wrzesnia - moze tam pozna jakis fajnych rowiesnikow,
taka mam nadzieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mania
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:17, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Na kursie napewno kogos pozna ciekawego. Po tym jak moje dzieci zaczely trenowac siatkowke stwierdzilam, ze te dzieci ktore cos chca robic ze swoim zyciem ( poza gapieniem sie w lustro i monitor komputera ) sa calkiem inne, bardziej towarzyskie i milsze.
Napewno z kims sie zaprzyjazni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Londonerka
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Wto 13:21, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Moje dziewczyny chodzá do katolickiej szkoly, gdzie jest duzo Polek, ale niektóre nie byly szczególnie przyjaznie nastawione. Teraz jest lepiej. Majá grupké stalych kolezanek, z którymi chodzá na FUN FAIR, zakupy i inne wycieczki. Troché mi szkoda, ze nie majá angielskich znajomych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Liliana
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Wto 23:48, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dużo myślę o tym,jak moja córka wkręci się w w szkolne towarzystwo.Z natury jest samotnikiem.Tu w Polsce wszyscy ją znają,a w Anglii mogą ją odebrać jako kogoś ,kto zadziera nosa i nie chce mieć styczności z innymi.Synek natomiast jest bardziej otwarty na ludzi i potrafi szybko nawiązywać znajomości,więc będzie mu łatwiej.Tak przynajmniej myślę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moka
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Śro 8:38, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie martw się na zapas, dzieci się świetnie aklmatyzuja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yoko
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:29, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Moka ma rację dzieci bardzo szybko i łatwo nawiązują kontakty z rówieśnikami...moje pociechy mają duże grono kolegów i koleżanek,przeważnie polskiej narodowości,ale nie tylko.Syn ma przyjaciela z którym spędza dosłownie każdy wolny czas i mam nadzieję,że ta ich dziecięca przyjaźń przetrwa jak najdłużej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Suzana
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szkocja
|
Wysłany: Śro 11:34, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jak ja Cię rozumiem Nefretete. 2 lata temu moja starsza córa tez powiedziała, że traci tu najlepsze lata życia. Długo mnie to gryzło....
Teraz jest o niebo lepiej, ma szkockie koleżanki ale nie przyjaciółki. Polaków w sql brak. Młodsza jest bardziej przebojowa i wsiąkła w tutejsze klimaty.
Ale ogólnie obie już liczą dni do wylotu na wakacje do Pl
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamamija
Administrator
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:50, 18 Cze 2008 Temat postu: no i po koleżance... |
|
|
No i przedwcześnie chyba cieszyłam się ze znajomych moich dzieci .O Weronikę chodzi...Zakumplowała się na samym początku z dwiema polkami (wiadomo,swój do swego ciągnie),i wszystko było cacy,dopóki nie moje spięcie z mamą jednej z dziewczynek.W sumie nie wiem o co kobiecie chodzi,przypuszczam tylko ,że o ludzką zawiść chodzi,no ale nie o to chodzi.Rzecz jest w tym,że koleżanka Weroniki powtarza jej wszystko co źle o nas mówi jej mama,dokucza na każdym kroku i podpuszcza inne dzieci na Weronikę.Chciałam porozmawiać o tym z mamą rzeczonej dziewczynki,ale Wika kategorycznie mi zabrania,twierdzi że sama sobie poradzi,a ja nie mogę już tego znieść.Codziennie jest problem w szkole,Wika codziennie przychodzi smutna i rozżalona,chcę jej pomóc,ale jak???ja tylko matką jestem...wiem,że pewnie przyjdzie taki dzień że się pogodzą ale mnie to teraz nie pociesza,żal mi dzieciaka i tyle.A swoją drogą nie myślała że dzieci mogą być aż tak okrutne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mania
Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:01, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Oj kochanie - dzieci to dopiero sa okrutne. Ja to wiem. Jak bylam dzieckim bylam grubaskiem.... co sie ja nasluchalam od innych dzieci na temat mojego wygladu.... Dzieci sa szczere az do bolu ... czesto jednak sa poprostu okrutne, a jak widza jeszcze ze rodzice na to pozwalaja to wtedy chulaj dusza piekla nie ma ....
Bedzie dobrze. Pogodza sie. Daj im troszke czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Suzana
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szkocja
|
Wysłany: Czw 12:28, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mamamijko, może one się i pogodzą ale ja bym jednak porozmawiała z matką. To karygodne żeby jedno dziecko sprawiało tyle przykrości drugiemu. Póki tamta dziewczynka będzie słuchać głupot w domu na Wasz temat, nic się nie zmieni. Spróbuj na spokojnie z tą kobietą. Tylko czy się uda? Z tego co piszesz to nie są ciekawi ludzie, skoro tak wychowują dziecko. Tak czy inaczej życzę powodzenia:))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|